Halo? Psycholog? (Chyba) potrzebuję pomocy!

Jako psycholog czasami słyszę takie zdania:

„Nie byłem pewien czy powinienem tu przyjść”
„Długo nie mogłam zebrać się, żeby umówić się na wizytę u psychologa”
„Sam nie wiem, może to wcale nie są takie problemy, z którymi przychodzi się do psychologa”
„Nie jestem pewna co powinnam powiedzieć”

To całkowicie naturalne!

Skąd mam wiedzieć, że potrzebuję pomocy psychologa?

Niestety nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi, bo dla każdego z nas wskaźniki, że to „ten moment” mogą być różne.

Spróbujmy jednak wybrać kilka uniwersalnych sygnałów, że warto zwrócić się o pomoc do psychologa :

  • Masz poczucie, że nie radzisz sobie, wiele rzeczy Cię przerasta, nie panujesz nad emocjami, wykonywanie codziennych obowiązków stało się trudniejsze niż zwykle;

  • W Twoim życiu działo lub dzieje się coś, co zaburzyło Twoją dotychczasową równowagę, wpłynęło na Twoje emocje, wzbudziło stres, czujesz, że jesteś w kryzysie emocjonalnym;

  • Od dłuższego czasu czujesz niepokój, lęk, być może towarzyszą temu również objawy fizyczne, np. ciągłe zmęczenie, problemy ze snem i apetytem, bóle;

  • Odczuwasz spadek motywacji, nie masz na nic siły ani ochoty, wiele rzeczy nie cieszy Cię tak, jak wcześniej;

Samo poczucie, że „coś jest nie tak” i masz ochotę o tym z kimś porozmawiać - to wystarczy!

Kopia ja też tak chcę....png

Czy stres przed pierwszym spotkaniem z psychologiem jest normalny?

Wyobraź sobie taką sytuację:

Wyjeżdżasz gdzieś, będzie to długa podróż, ale nie znasz celu. Ktoś będzie Ci towarzyszył, ale nie wiesz kim jest ta osoba. Czy ją polubisz? Czy będzie uciążliwa w podróży? Czy pomoże Ci, jeśli się zgubisz? Czy ona zna cel Waszej drogi? Nie wiesz co powinieneś ze sobą zabrać. Nie wiesz jaka będzie pogoda. Nie wiesz, co Cię czeka.

Hmmm, brzmi jak wyzwanie z dużą ilością niewiadomych, prawda? Podobnie jest z pierwszym spotkaniem z psychologiem. To naturalne, że masz obawy - że samo umówienie się na wizytę to był spory wyczyn, a oczekiwanie na nią to już w ogóle koszmar. Przed gabinetem miękną Ci kolana, a kiedy siadasz na fotelu to masz ochotę zapytać „będzie bolało?”.

Po pierwsze: głęboki oddech

Poklep swoje wewnętrzne dziecko po ramieniu dla dodania otuchy. To jak pierwsza wizyta u dentysty - nie wiesz czego się spodziewać. Pamiętaj, że przyszedłeś tu po to, żeby lepiej Ci się żyło. To Twoja decyzja i to Ty wyznaczasz cel tej podróży. To od Ciebie zależy co spakować i czego oczekujesz od kompana Twojej wyprawy.

Po drugie: czuję, że…

Bądź uważny wobec swoich emocji i nie bój się powiedzieć na głos, że masz obawy, stresujesz się i może nawet miałeś ochotę w ogóle nie pojawić się na spotkaniu. Wszystkie Twoje aktualne przeżycia są tak samo ważne jak to, co sprowadza Cię do psychologa. Nazywanie swoich emocji to bardzo skuteczna technika na radzenie sobie w trudnych sytuacjach.

Po trzecie: daj sobie czas

To nie tak, że na spotkaniu z psychologiem dostaniesz gotowe rozwiązanie. Relacja z psychologiem, jak każda inna, buduje się stopniowo. To ktoś, kto jest tu po to, aby Ci pomóc - aktywnie Cię słucha, stara się zrozumieć Twoje emocje i towarzyszy Ci w poszukiwaniu Twojej drogi, ale musi Cię najpierw poznać. Jeśli po pierwszym spotkaniu towarzyszy Ci poczucie chaosu, a może nawet jesteś rozczarowany brakiem gotowych odpowiedzi - pamiętaj, że to naturalne. Daj sobie czas na zbudowanie zaufania.

Kopia Kopia FOMO.png

Hmmm a może przesadzam?

Przyszło Ci kiedyś do głowy, że pewnie przesadzasz i że ten stan sam w końcu minie?

Najważniejsze jest to, jak Ty czujesz się z tym, co sprowadza Cię do psychologa. To czy problem wydaje się obiektywnie poważny/błahy/łatwy/trudny do rozwiązania, ma drugorzędne znaczenie. Żadnej trudności, która wywołuje u Ciebie dyskomfort, niepokój czy przygnębienie nie warto bagatelizować.

A jeśli powiem za dużo?

Pamiętaj, że Twoja rozmowa z psychologiem jest poufna, gdyż obowiązuje tu tajemnica zawodowa. Powiedz tyle, na ile jesteś teraz gotowy - wszystko jest w Twoich rękach.

Twoje zdrowie psychiczne ma znaczenie!

Więc nie zwlekaj i umów się na spotkanie z psychologiem już dzisiaj :)

Previous
Previous

Ty to zrobisz lepiej!

Next
Next

Netflix: nadal oglądasz?