Ty to zrobisz lepiej!

Czy wiesz, że gabinety terapeutów par pełne są małżeństw w kryzysie, które kłócą się o podział domowych obowiązków? Tak tak, brudne naczynia w zlewie czy dylemat, kto ma zajmować się opłatami mogą być bardzo ważnym powodem problemów w związku i nie warto tego bagatelizować.

Kopia Kopia Kopia Kopia powinnaś być na tej imprezie.png

Na początku kilka przykładów. Być może znasz niektóre z nich ze swojej codzienności:

- Kochanie, mam przed sobą długi dzień pełen stresujących spotkań. Możesz dzisiaj zająć się zrobieniem kolacji?

- Jasne, zamówię nam coś.

- Hmmm, miałam/miałem nadzieję na coś domowego, staram się ostatnio lepiej odżywiać.

- Przecież wiesz, że to Ty najlepiej gotujesz u nas w domu. Ja nie dorastam Ci do pięt. Zamówię coś!

- Wiesz co, nieważne, zrobię coś na szybko, kiedy wrócę.

- Kochanie, czy mogłabyś/mógłbyś opłacić dzisiaj Internet?

- Oh, przecież wiesz, że ja nie przepadam za robieniem opłat. Nigdy nie pamiętam o wszystkim, nie wiem co gdzie opłacić, gubię się w tym.

- Dzisiaj mija termin, a ja właśnie wychodzę na cały dzień z domu. Pracuję zdalnie - co zrobię, jeśli niespodziewanie odłączą nam Internet?

- Oj daj spokój, to nie jest takie proste. Poza tym stresuje mnie robienie opłat i pilnowanie tego wszystkiego, zawsze Ty to robiłaś/robiłeś.

- Czy możesz zdjąć pranie z suszarki i je posegregować?

- A myślisz, że już wyschło? Niektóre ubrania wydają się jeszcze wilgotne. Możesz sprawdzić? Kurczę, nigdy nie wiem do kogo należą te wszystkie skarpetki. Czy to będzie duży problem, jeśli nie złożę ich w pary?

- W porządku, zrobię to, jak tylko wrócę ze spaceru z psem.

- Pamiętasz jak wczoraj rozmawialiśmy o tym, żebyś posprzątała/posprzątał łazienkę przed przyjściem gości?

- Ale przecież posprzątałam/posprzątałem! Nie rozumiem o co znowu się czepiasz…

- Byłam/byłem tam przed chwilą i widziałam, że nie umyłaś/umyłeś kabiny prysznicowej i lustra ani nie zmieniłaś/zmieniłeś ręczników.

- Bez przesady, przecież nasi goście przychodzą tylko na kolację, nie będą się u nas kąpać!

Nierówny podział obowiązków? Możliwe. Awantura wisząca w powietrzu? Pewnie tak. Ale jest coś jeszcze…

Zauważ, że w każdej z tych historii pojawia się dorosła osoba - partner, małżonek, rodzic, pracownik - który, choć na codzień radzi sobie całkiem nieźle, wywiesza białą flagę przy różnych obowiązkach lub zadaniach. Nie umie, nie chce, nie wie jak, do kogo należą te skarpetki, w czym to wyprać, czy mamy jeszcze płyn do płukania? Ile trzeba go wlać? Co w białym praniu robi ta jedna czerwona skarpetka? Jak i kiedy opłacić prąd i ciepłą wodę? Czy ten pies coś dzisiaj jadł? Nie nagrałam Ci tego programu, bo ja przecież nigdy nie obsługuję tego dekodera! Ja nie wiem, ja się poddaję, nigdy tego dobrze nie robię, może Ty to zrób, tak będzie najlepiej.

ja też tak chcę....png

Ja nie umiem tego robić tak dobrze jak Ty, czyli obronna niekompetencja

Obronna niekompetencja (weaponized incompetence, ang.) - to zjawisko, o którym mówimy w kontekście stosunku do różnych obowiązków lub zadań, kiedy w pełni funkcjonujący dorosły twierdzi, że nie umie wykonać jakieś czynności lub robi ją na tyle niedbale, żeby zniechęcić partnera do poproszenia go o to w przyszłości. Często wiąże się z domowymi obowiązkami, ale nie chodzi jedynie o obsługę pralki - to również sytuacje, kiedy wysoko funkcjonujące osoby twierdzą jednocześnie, że nie potrafią obsłużyć nagrywarki, nie umieją zalogować się na portalu do robienia opłat za prąd i nie wiedzą, w jakim towarzystwie ubezpieczony jest ich kilkuletni samochód.

A w skrócie… stosują (całkiem skuteczną!) strategię, która pozwala im unikać tych czynności, za którymi nie przepadają.


Skąd się to bierze?

Zjawisko to może dotyczyć każdego członka rodziny. Często przybiera kształt tradycyjnych podziałów - mąż, który na zakupach zawsze wybiera nieodpowiednie pampersy, “bo gubi się w zbyt dużym wyborze”; żona, która błagalnie patrzy na męża, kiedy ktoś pyta o ubezpieczenie jej samochodu; dzieci, które notorycznie źle pakują zmywarkę i któreś z rodziców musi to po nich poprawić.

Obronna niekompetencja może mieć różne oblicza i pojawiać się również w szkole czy pracy i dotyczyć zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Zachęcam, żeby przyjrzeć się obu stronom - mój mąż może i nie potrafi zbyt dokładnie wieszać prania, ale ja zrzuciłam na niego obowiązek robienia przelewów za czynsz, bo mnie to stresuje. Nikt nie jest bez winy :)

Poszukiwanie przyjemności to nasz naturalny instynkt i automatycznie nastawieni jesteśmy na unikanie tego, czego nie chcemy lub nie lubimy robić. Obronna niekompetencja nosi jednak znamiona (manipulacyjnej) strategii, skierowanej na celowe unikanie nieprzyjemności, zasłaniając się niewiedzą lub brakiem umiejętności, a to już zupełnie inna kwestia. Takie działanie, zwłaszcza, jeśli przynosi korzyści, może wejść w nawyk.

Małżonkowie, w których domach panował tradycyjny podział - gdzie to mama zajmowała się domem i dziećmi - mimowolnie przenoszą pewne zasady do swojego życia. Choć młode pokolenie coraz częściej usilnie się przed tym broni, przekazy rodzinne są w nas mocno zakorzenione. Niech pierwsza rzuci kamieniem ta nowoczesna, silna, niezależna kobieta, która nigdy nie powiedziała do swojego partnera: „pomożesz mi poskładać pranie?”, tak, jakby był to jej obowiązek, w którym on może ją ewentualnie wspierać.

Kopia Kopia FOMO.png

Jak nad tym pracować?

Wspólnie! :)

  1. Dokładnie i szczerze omówcie obecny podział obowiązków i zadań - ważne, aby każda ze stron miała okazję powiedzieć czy jest zadowolona z obecnego układu, czy też chciałaby coś zmienić. Powiedzcie, które z tych czynności nie stanowią dla Was problemu, a które są dla Was przykrym obowiązkiem.

  2. Wspólnie zastanówcie nad czynnościami, których nie lubicie robić - z czego to wynika? czy możecie się nimi wymieniać? jeśli nie, to co stoi na przeszkodzie?

  3. Jeśli wprowadzacie nowe zasady do Waszego domu (na przykład inny niż dotychczas podział obowiązków lub ról) zwłaszcza na początku zadbajcie o częstą weryfikację, jak ten nowy układ się u Was sprawdza - czy czujecie się spokojniejsi i szczęśliwsi czy może sfrustrowani i zniechęceni? Wspólnie zastanówcie się dlaczego. Przyjrzyjcie się wprowadzonym zasadom i w miarę potrzeb wprowadźcie kolejne zmiany.

  4. Dajcie sobie czas na naukę - z wyrozumiałością podejdźcie do partnera, który uczy się dbania o opłaty lub segregowanie prania dla całej rodziny. Doceniajcie swoje starania!

Czy to naprawdę taki duży problem?

Tak, to duży problem i z powodzeniem może być źródłem rodzinnych kryzysów, dlatego nie warto go bagatelizować.

Nie zawsze udaje się omówić ten temat spokojnie i na tyle skutecznie, żeby zaszły odpowiednie zmiany, które poprawią jakość Waszego związku i codziennego życia. Pomyślcie wtedy o konsultacjach u psychologa - w sytuacji sporów warto mieć kogoś, kto udzieli bezstronnej pomocy.

Kopia ja też tak chcę....png
Previous
Previous

Masz w sobie wewnętrznego krytyka?

Next
Next

Halo? Psycholog? (Chyba) potrzebuję pomocy!